9 stycznia 2019 roku
Nie tak dawno zapytałam mieszkańca Ameryki Południowej, który po raz pierwszy przyleciał do Europy, jakie są jego wrażenia z pobytu na naszym kontynencie. Na pytanie:
- Co zachwyciło się najbardziej? – odpowiedział bez namysłu:
- ŚNIEG!
Samolot wylądował na lotnisku w Pradze i nasz znajomy zobaczył po raz pierwszy w życiu, że
z nieba zamiast bezbarwnych kropel deszczu lecą białe okruchy śniegu.
Śnieg. Jest go pod dostatkiem: biały, puszysty, mokry, zimny, lepki, zbity, miękki, a przede wszystkim… magiczny.
Za sprawą prostych zjawisk atmosferycznych mamy zimę – porę roku nie dla wszystkich oczywistą i realną.
Magię białego puchu odkrywamy w drodze na górę Chełm. Świat utonął pod białą czapą śniegu i wygląda wspaniale.
Żadne słowo, zdjęcie nie ukaże piękna zimowej scenerii lasu. Trzeba zanurzyć się w ten świat
i patrzeć, patrzeć, patrzeć…
Tekst i zdjęcia: Dorota Salamon