Jadę do Strzyżowa. Na poboczu drogi stoi pani i ruchem ręki sygnalizuje prośbę
o podwiezienie. Zatrzymuję się i zabieram, jak się okazuje, matkę Mateusza, który w tym roku kończy ósmą klasę. Pani jest zrozpaczona! Opowiada mi o zreformowanej szkole, a z jej opowieści wyłania się bardzo ponury obraz edukacyjnej rzeczywistości. A jaka ona jest?
Syn wraca przemęczony, siedem, osiem lekcji to standard. Materiał, który był przerabiany
w trzech klasach gimnazjalnych, teraz nauczyciel przerabia w przeciągu dwóch lat – stwierdza pasażerka.
- A co będzie z dostaniem się do szkoły średniej??? Przecież mój syn, kończąc ośmioklasową szkołę nie będzie miał takich samych szans, jak jego kolega kończący dziewięcioletni cykl kształcenia – i ze smutkiem dodaje:
- Uwierzyłam poprzedniej ekipie i posłałam syna rok wcześniej do szkoły. Mateusz jako sześciolatek rozpoczął naukę razem z siedmiolatkami, bo takie były wtedy zalecenia. Teraz jest młodszy od rówieśników o rok lub dwa, o rok ma krótszy cykl kształcenia, a starając się
o przyjecie do dobrej szkoły średniej, stanie przed podobnym testem egzaminującym.
W konkurencji ze starszymi gimnazjalistami już jest na gorszej pozycji.
Do samego Strzyżowa słucham utyskiwań i bardzo ostrej krytyki wprowadzonej reformy oświaty.
Londyn, kwiecień 2018 r. – Spotykam Patrycję.
Patrycja ma 14 lat, jej rodzice pochodzą z Podkarpacia. Patrycja urodziła się w Wielkiej Brytanii, doskonale mówi po polsku, uczęszcza do brytyjskiej szkoły.
- Ma 14 lat – myślę sobie – oj, to reformę jakąś zaliczyła.
Otóż nie, reformy nie było żadnej.
- Zaraz po wojnie ustalono system kształcenia i ten szkielet pozostaje bez zmian. Reformuje się tylko programy nauczania – mówi mi tata Patrycji. Jest podobnie jak
w europejskich krajach, tu też działa system trójstopniowy.
Wracam ze Strzyżowa i patrzę na piękny budynek byłego już Gimnazjum im. Orląt Lwowskich w Wiśniowej, i myślę sobie, jak czują się włodarze tej gminy, którzy kiedyś uwierzyli władzy, zaciągnęli kredyty, stworzyli wzorcowe gimnazjum, a dziś…
Gimnazja powróciły do polskiego systemu oświaty 1 września 1999 roku.
Kiedy znikną gimnazja? Ich wygaszanie rozpoczęło się w roku szkolnym 2017/18. Uczniowie, którzy w roku szkolnym 2016/17 kończyli VI klasę podstawówki, nie poszli do I klasy gimnazjum, lecz do VII klasy podstawówki. Z dniem 1.09.2019 nastąpi całkowita likwidacja gimnazjów.
Tekst i zdjęcia: Dorota Salamon
Zdjęcie archiwalnej strony gimnazjum pochodzi z internetu