Rymanów-Zdrój przywitał nas gościnnie i z wielką pompą – wszystkie atrakcje nakryte białymi czapami śniegu. Ciepłe promienie słońca przebiły się przez chmury i będą wędrować wraz z nami rozjaśniając nam drogę.
Dziś (17.02.18 r.) podążamy szlakiem kurierów beskidzkich „Jaga-Kora”. Prowadzi nas odbity na drzewach znak Polski Walczącej.
Wyobraźnia przenosi nas w czasy II wojny światowej. Wróblik Szlachecki. Gdzieś w oddali słychać gwizd lokomotywy i pociąg wjeżdża na stację. Wysiadający z pociągu nie wyróżniają się niczym szczególnym. Niektórzy z nich, pozornie spokojni, opanowani, uśmiechnięci, skrywają tajemnice, za które płaci się cenę najwyższą – w razie wpadki więzienie, tortury
i śmierć.
Jednym z wysiadających jest Jan Łożański – beskidzki kurier. Przyjechał z Warszawy i ma dostarczyć do Budapesztu ważne dokumenty, pieniądze. Musi też przeprowadzić przez zieloną granicę zbiegów z obozów, ochotników do oddziałów zbrojnych. Nocleg w domu Franciszki Różowicz. Wczesnym rankiem wyruszą w drogę.
Zanurzają się w beskidzkie lasy. Czy są już bezpieczni? Nie. Wraz z nimi wędruje strach.
W każdej chwili może wytropić ich przygraniczny patrol. Uciekinierzy zaufali kurierowi. Powierzyli mu swoje życie. Dla nich wszystkie drzewa są takie same. Jak, w tak gęstym, mrocznym lesie znaleźć drogę, obrać właściwy kierunek? Sekret zna Jan Łożański. Dla niego nie ma dwóch takich samych drzew, każda polana, zagłębienie, strumyczek, kępy mchu, paproci są drogowskazami do celu. Zapada noc. Krótki odpoczynek. Posłaniem jest igliwie, poduszką pień drzewa. Sen nie chce przyjść. Uciekinierzy patrzą w niebo i w wyobraźni lepią lepszy świat. Lepią nowy świat ze swojego wielkiego marzenia.
Jan Łożański 45 razy pokonał trasę Warszawa – Budapeszt.
Trasa godna polecenia. Idziesz i masz świadomość, że las zna niejedną historię wojennego czasu, o których ty dowiadujesz się z książek. Zimową porą może zaglądnąć do oczu strach. Pustkowia, zasypana droga, brak kontaktu ze światem. Dla nas pojawienie się bratniej duszy na szlaku to wielka radość. W czasie wojny było inaczej…
Opis szlaku: Tutaj
Tekst i zdjęcia: Dorota Salamon