Jest takie zacisze, jest taki stylowy lokal, w którym raz w miesiącu zasiadamy przy stoliku
i przy filiżance aromatycznej kawy lub herbaty wędrujemy po świecie.
Jaś Wędrowniczek, Rymanów Zdrój. W środę (17.01.18 r.) za sprawą fotografa Mariusza Świętnickiego żeglowaliśmy po gwiezdnym oceanie. Pan Mariusz Świętnicki ma wiele pasji, ale astrofotografia jest tą dominującą. To, co usłyszeliśmy i zobaczyliśmy, uruchomiło
w naszych głowach lawinę pytań. Piękne, profesjonalne zdjęcia Kosmosu „oprawione” fachową wiedzą, dały impuls do refleksji nad potęgą otaczającego nas Wszechświata. W pewnym momencie spotkania, planeta Ziemia z naszymi odwiecznymi problemami, zestawiona
z nieskończoną ilością Galaktyk „zmalała” i stała się niczym ziarenko piasku na Saharze.
Wszechświat! Kosmos! Człowiek stanął na Księżycu, pobrał materiały do badań i pozostawił tam swój ślad. Przez potężne teleskopy zobaczył powierzchnię ciał niebieskich, wydedukował jak umiera gwiazda, opisał czym jest kometa, karzeł, kwazar, czarna dziura, pulsary…
O Wszechświecie człowiek wie bardzo dużo, ale czy jest to wiedza pełna? Czy ta nasza wiedza, w zestawieniu z niewiedzą, nie jest ziarenkiem piasku na Saharze, a może małym ziarenkiem wszystkich piasków na ziemi???
Wracając do domu pytaniom nie było końca. Podziwialiśmy ogrom wiedzy Pana Mariusza Świętnickiego, który niczym Wołoszański (tak, tak, podobny tembr głosu, elokwencja), słowem i obrazem przenikał kolejne sfery gwiezdnego oceanu, odkrywając przed nami jego tajemnice.
Patrzę dziś na pamiątkowe zdjęcie Drogi Mlecznej i zastanawiam się, ile nieprzespanych nocy, ile zainwestowanych środków finansowych, ile przeczytanych książek, ile samozaparcia, ile pracy trzeba było włożyć, aby utrwalić ten piękny skrawek nieba. Piękna pasja.
Wszechświat. Mini przewodnik: Tutaj
Dorota Salamon
PS: Śledzę położenie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na stronie: Tutaj