Camino wczoraj i dziś

We wczesnych wiekach pielgrzym, który wyruszał na Szlak Św. Jakuba, zwany Camino, spisywał testament, żegnał się ze wszystkimi, zamykał drzwi swojego domu i udawał się w podróż.

Wyruszano w drogę dla umocnienia wiary, odbycia pokuty, spełnienia ślubowania, z prośbą o uzdrowienie lub w celach dziękczynnych. Zdarzało się, że parafie wysyłały pielgrzymów w intencji ważnej dla społeczności: prośba o koniec suszy czy ustąpienie zarazy. W niektórych państwach, wyrokiem sądu nakazywano przestępcom pielgrzymkę do Santiago. Czyhające na drodze  niebezpieczeństwa, choroby powodowały, że niektórzy nie wracali do swoich domów. Na trasie można spotkać krzyże, które ustawiono w miejscu, w którym umarł pielgrzym.

Dziś zagrożeń nie ma żadnych. Wędrujesz ty i twoja komórka jako integralna całość i łapiesz na bieżąco kontakt ze światem. Zmieniły się też motywacje. Pani, którą widzimy na zdjęciu, pochodzi z Włoch. Jest na emeryturze, postanowiła więc aktywnie spędzać wolny czas – postawiła na turystykę. W chwili naszego spotkania pieczątki w paszporcie potwierdzały przebycie trasy 600 kilometrów. Wyruszyła z Francji i pokonuje dziennie ok. 30 km nie czując zmęczenia, wprost przeciwnie – uśmiech na twarzy świadczy o rewelacyjnym samopoczuciu.

img33_96 img33_114 img33_72
img33_104 img33_107 img33_85

Komfort wędrówki zapewnia pieniądz w portfelu. Dawniej pielgrzym pukał do drzwi prosząc o jedzenie i nocleg. Obecnie bardzo dobrze rozbudowana sieć barów i restauracji sprawia, że mając 10 euro – tyle średnio kosztuje tradycyjny posiłek z menu dnia – możesz zakosztować smaków hiszpańskich potraw.

img33_60 img33_58 img33_65
img33_62 img33_61 img33_70

Galicja, przez którą prowadzi Szlak Św. Jakuba jest rejonem rolniczym. Od wieków wypasano bydło, układano kamienie, by grodzić swoje tereny. Z kamienia buduje się domy, utwardza drogi, chodniki. I tak jest do dziś.

img33_75 img33_90 img33_101
img33_92 img33_91 img33_83

Wiele spraw na Camino od wieków nie zmienia się. Piękne wschody i zachody słońca, eukaliptusowe gaje, te same tajemnicze, zasnute mgłą góry, i pielgrzym – turysta, który maszeruje sam ze swoimi myślami, niepokojami, ze swoim własnym strachem. Obok piękna, zapierająca dech w piersiach sceneria, a w głowie mnóstwo pytań i wątpliwości. Każdy wędrowiec odciska jakiś ślad. Jest ten widoczny, który zostawiły nasze buty, ale jest też ślad wyryty w pamięci i w sercu. Jeszcze tu wrócimy. :)

img33_88 img33_89 img33_98
img33_77 img33_80 img33_86
img33_79 img33_15 img33_103

Dziękujemy Rodakom mieszkającym w Madrycie, którzy zorganizowali dla nas piknik integracyjny, dali dach nad głową i zapewnili wiele atrakcji. Góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem zawsze. Dzięki. :)

img33_111 img33_112 img33_110

Dorota Salamon
Inne wpisy:
Historia niezwykłej wyprawy – z Cieszyny do Santiago Tutaj
Pielgrzymka w poszukiwaniu domu: Tutaj

Ten wpis opublikowano w kategoriach: Szkoła z klasą 2.0 - edycja 2012/13 z tagami: , , , , . Dodaj do zakładek ten link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *


*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>