Najbardziej znanym polonezem jest utwór Michała Kleofasa Ogińskiego Pożegnanie Ojczyzny. Przy dźwiękach tego poloneza wielu rozpoczynało bal studniówkowy. Każdy z nas słyszał te mistrzowsko poskładane dźwięki, z których ulatuje melancholia, smutek i tęsknota za utraconym światem.
Ale ilu z nas wie, że córka Michała Kleofasa Ogińskiego wraz ze swoją rodziną przez 14 lat mieszkała w Cieszynie???
Ja dowiedziałam się o tym niedawno po przeczytaniu książki Hieronima Wysockiego „Przemówiły stare listy”. Ale po kolei:
Emma, córka Michała Kleofasa Ogińskiego, w 1844 roku wyszła za mąż za Antonina Wysockiego. Antonin miał 48 lat, ona 35, unieważnione małżeństwo, dwójkę dzieci. Jak na tamte czasy był to związek, który wprawił całą arystokratyczną rodzinę w wielkie zakłopotanie. Na podstawie zachowanych listów, prawnuk Hieronim, z detalami odtworzył ich codzienny trud podczas 14-letniego pobytu w cieszyńskim dworku.
Do Cieszyny przybyli w 1859 roku. Antonin ukończył sześćdziesiąt trzy lata. Nie był to
z pewnością wiek, w którym łatwo jest rozpoczynać nowe życie w diametralnie innych warunkach i otoczeniu – zauważa autor książki.
Emma była kobietą niezwykłą. Przez jakiś czas wychowywała się we Włoszech. Wyrosła na osobę światową: o świetnym wychowaniu, ślicznej francuszczyźnie, z biegłą znajomością języka angielskiego, włoskiego. Niezwykle wrażliwa, pracowita, odważna i postępowa. Byli dobranym małżeństwem. Antonin, wielki talent malarski, społecznik, domator, miłośnik przyrody. Człowiek anioł. Niestety, tutaj w Cieszynie nie mieli łatwego życia. Choroby, kosztowna edukacja dzieci i wiele innych przeciwności, o których dowiadujemy się z zachowanych listów, zmusiły Wysockich do powrotu do Krakowa.
Wiosną 1874 roku rozpoczęła się likwidacja domu w Cieszynie. (…) Amelia zerwała jeszcze
w ostatniej chwili kilka kwiatów z ogrodu, by je zasuszyć na pamiątkę. Przetrwały do dziś – cytat z książki.
Książkę kupiłam na allegro. Każdy, kto interesuje się historią przeczyta ją z zaciekawieniem.
A gdzie stał dworek Wysockich oraz co po nim pozostało… – o tym już niedługo.
Dorota Salamon
Aby rozwiać wątpliwości, że chodzi o naszą Cieszynę, cztery wymowne cytaty:
1. „Podczas jednego ze spacerów wykryto, że dworska krowa o pięknym imieniu Frysztakówka weszła w szkodę i pasie się najspokojniej w chłopskiej koniczynie. (…) Chłopcy z pomocą ulubionego psa Wisłoka wypędzili krowę ze szkody i doprowadzili do stada – (s.124).
2.Chodziła (Emma) kąpać się do Wisły, i to niekiedy dwa razy dziennie. Nie była jednak z tej rzeki zadowolona pisząc do Amelki, że nie ma to jak nasza Stępinka – (s.137).
3. Oto nowy ksiądz we Frysztaku odprawił mszę świętą w ornacie ofiarowanym przez Emmę dla tamtejszego kościoła – (s.138).
4. W 1873 roku sfinalizowana została sprzedaż Cieszyny. Kupił ją Franciszek Mycielski, właściciel sąsiadującej z Cieszyną Wiśniowej” – (s.254)