Niektórzy członkowie mojej rodziny pracę i dach nad głową znaleźli w… Azji. Na krótką chwilę życia Wietnam stał się ich domem.
Inny kraj, kultura, nawyki, wyznania, klimat, mentalność; inne myślenie i szereg innych „inności”. Wymiana informacji i zdjęć utwierdza mnie w przekonaniu, że mimo tych wielorakich różnic, każdy z nas potyka się o te same problemy: BYĆ i MIEĆ.
Gdy w jednym miejscu obok siebie żyje 8 milionów ludzi życie wymusza niestandardowe rozwiązania, ot, chociażby problemów komunikacyjnych. Niestandardowe, ale jakże praktyczne i ekonomiczne.
Mimo tej naszej inności z zasady człowiek jest przyjacielem człowieka, a mocnym spoiwem jest kultura.
„Siedzę na lotnisku Noi Bai w Hanoi. Przysiada się staruszek, pomarszczony jak suszona śliwka. Patrzy na mnie i myśli. Każde zdanie pieczołowicie mieli w głowie, zanim je wypowie:
- Skąd taka ładna dziewczyna przyjechała?
- Ba land, Polska.
Suszona Śliwka rozpromienia się uśmiechem:
- Ba Land! Chopin!
Siostrzenica pana Śliwki gra koncert fortepianowy w Singapurze. I gra Chopina. Pan Śliwka bardzo lubi Polskę. Mały świat”.
Dorota Salamon – najserdeczniejsze pozdrowienia dla całej Grupy Polaków.