Rozpoczynam dzień od uruchomienia komputera i spojrzenia na Górę Chełm. Niejednokrotnie wzrok zatrzymuję na dłużej, bo ta tajemnicza i majestatyczna góra przyciąga moją uwagę. Dziś jej wierzchołek utonął w oparach gęstych mgieł. Nie zawsze tak bywa.
Podczas ostatniego weekendu (21 i 22 .10. 17 r.) Góra Chełm była w centrum uwagi wielu osób.
Najpierw w sobotę zjawili się DOBRZY LUDZIE z farbą i pędzlem. Wykonali kawał dobrej roboty – oznakowali szlak turystyczny ułatwiając turystom marsz, a może nawet ratując ich życie. Poruszamy się dość często w obcym terenie, gdzie przewodniem i przyjacielem jest znak namalowany na drzewie, kamieniu, słupie. Patrzysz na te kolorowe plamy i masz poczucie bezpieczeństwa. Przypominam sobie wędrówkę po sudeckim szlaku. Słońce chyliło się ku zachodowi. W nieznanym lesie zboczyliśmy ze szlaku i w pewnym momencie zabrakło przewodnika – tej kolorowej plamy na drzewie. Po ciele przeszedł dreszcz. Zaczęliśmy błądzić, spierać się, bo nadchodzi noc i co dalej? Wyszliśmy z lasu. Dookoła łany uprawnych pól. Dobrze, że gdzieś w oddali zamajaczyły wierzchołki dwóch fabrycznych kominów. Był azymut, w kierunku którego skierowaliśmy swe kroki.
Oznakowane szlaku: Czytaj
W niedzielne popołudnie na Górę Chełm wyruszyła grupa z paciorkami różańca. Podczas marszu: modlitwa różańcowa, na szczycie: poświęcenie odrestaurowanej kapliczki.
W jesiennej scenerii, 22 października br., kapliczka została poświęcona. W uroczystości poświęcenia wzięli udział leśnicy, przedstawiciele władz samorządowych, osoby które przyczyniły się do wykonania odbudowy, a także lokalni mieszkańcy – Przeczytaj
Teraz tylko dobre buty, plecak, odrobina chęci… Chełm czeka!!!
Dorota Salamon