Trzy najpiękniejsze rzeczy na świecie to: kobieta w tańcu, koń w galopie i żaglowiec pod pełnymi żaglami. Tutaj będzie o tej trzeciej.
Frysztacka Szkoła Żeglarska skupia ludzi, którzy pokochali wodę i jej piękno, ludzi, którzy mają pasje. W sobotę (27.05.17 r.) dwóch studentów akademii, pod okiem doświadczonego instruktora, wypłynęło na solińskie wody, by zderzyć teorię z praktyką. Byłam świadkiem rzadkiego już zjawiska w naszym skomercjalizowanym świecie. Instruktor, Pan Tadeusz Kut jest mistrzem żeglarstwa. Na swoim koncie ma udział w wielu regatach żeglarskich, pływał po morzach i oceanach świata. Mając taką wiedzę, umiejętności można by wyciągnąć z tego kasę. Ludzie, którzy mają pasje, myślą jednak inaczej.
Mistrz żeglarstwa zaprasza na swoją łódź uczniów – przepraszam – studentów i przekazuje im wiedzę, której nie znajdą w żadnej księdze, wiedzę, którą sam zdobywał przez długie lata. Takie działania to dziś rzadkość.
A jeszcze dodam: na żaglówce oprócz szumu wody można usłyszeć szelest papieru. Są książki, które kiedyś chłopcy czytali po 3, 4 razy, fascynując się dalekim, nieodkrytym światem.
Łódź z całą załogą dopłynęła szczęśliwie do brzegu, symulowana akcja ratownicza zakończyła się sukcesem, a patrząc na uśmiechnięte buzie pozostałych członków rejsu sądzić można, że i oni pokochali solińską wodę i jej piękno.
Tekst i zdjęcia: Dorota Salamon
16 czerwca 2017 r.
Właściciel żaglówki nie zgadza się z zamieszczonymi we wpisie sformułowaniami: „instruktor, mistrz”, twierdząc, że nie ma papierka z napisem”Instruktor”, jest tylko zwykłym żeglarzem, chcącym zarazić innych pasją.
Ja znowu nie zgadzam się z tym tokiem myślenia, gdyż:
Instruktor to osoba udzielająca innym fachowych wskazówek i porad, jak właściwie wykonywać jakąś czynność – w naszym przypadku: jak okiełznać wodny żywioł.
Mistrz to:
1. Człowiek zdecydowanie lepszy od innych w jakiejś dziedzinie.
2. Osoba godna naśladowania, uznana przez innych za wzór.
Dla nas, początkujących żeglarzy w przedziale wiekowym 7 lat – 50+, Pan Tadeusz Kut jest instruktorem i Mistrzem.
Z wyrazami szacunku – Dorota Salamon