Emil Zola w książce „Germinal” opisuje sytuację, gdy zdesperowani górnicy, wycieńczeni mozolną pracą, za którą nie dostają należnego wynagrodzenia, rozpoczynają strajk. Kolumna strajkujących kieruje się pod dom dyrektora kopalni, który nie zna pojęcia głodu, biedy i niedostatku. Górnicy nie mają wygórowanych postulatów. Jedyne ich żądanie brzmi: „My chcemy chleba”.
Rzeczywiście, przymierają głodem i chleb jest luksusem. Właściciel kopalni chleba ma pod dostatkiem, nawet go już nie jada, bo na stole codziennie leżą świeżo upieczone pachnące bułeczki. Ale czy jest szczęśliwy? Troszcząc się o standard życia swojej rodziny po drodze zagubił cenniejsze wartości.
Widząc zbliżających się górników mówi z rozpaczą:
„Chleba! Czyż to wystarczy, głupcy?
Jakimż głupcem trzeba być, aby myśleć, że szczęście leży w posiadaniu bogactw! Ci naiwni marzyciele, rewolucjoniści, mogą sobie zmieść z powierzchni ziemi stare społeczeństwo i zbudować nowe, ale nie dadzą ludzkości ani łuta szczęścia, nie zmniejszą w niczym jej utrapień przez to, że każdy otrzyma bułkę z masłem”.
Dwa światy: świat biedy wstaje o czwartej rano, świat bogatych śpi do dziesiątej. Biedak zjada na śniadanie wczorajsze resztki ziemniaków lub skórkę suchego chleba, bogacz opycha się kuropatwami, truflami – tym, na co przyjdzie mu ochota. Najśmieszniejsze jest to, że jedni drugim zazdroszczą życia, które wiodą. Nikt z nich nie jest szczęśliwy.
Od opisania problemów minęło ponad 130 lat. Przez świat przetoczyły się rewolucje większe i mniejsze, a ludzie nadal poszukują recepty na szczęśliwe życie.
Gdzie leży szczęście???
Wobec powyższego na pewno nie leży w portfelu ani w wypełnionej po brzegi lodówce, a wszelkie skrajności od szczęścia nas oddalają.
Odpowiedź na to pytanie podsuwa Australijka Bonnie Ware, która pracując w ośrodkach opieki prowadzi pamiętnik i spisuje wyznania seniorów, których życie dobiega końca. Wszyscy odpowiadają podobnie.
To 5 rzeczy, które łączą wszystkich przed śmiercią:
1. Żałuję, że nie miałem odwagi żyć w zgodzie z samym sobą, a nie tak, jak chcieli tego inni – to wyznanie powtarza się najczęściej. Zdrowie daje wolność, którą niewielu docenia i wykorzystuje.
2. Żałuję, że tak dużo pracowałem. Wszyscy mężczyźni żałowali, że poświęcili się tylko pracy.
3. Żałuję, że szczerze nie mówiłem o swoich uczuciach.
4. Żałuję, że nie utrzymywałem kontaktu z przyjaciółmi - każdy, gdy umiera, tęskni za nimi.
5. Żałuję, że nie pozwoliłem sobie być szczęśliwszym człowiekiem – to stwierdzenie przejawia się wyjątkowo często.
A o jakich rzeczach nie mówią pytani w ogóle? Bronnie Ware nie usłyszała tego:
– Żałuję, że nie miałem więcej pieniędzy.
– Żałuję, że nie byłem bardziej sławny.
– Żałuję, że nie zrobiłem większej kariery.
Szczęście zależy od nas samych – zdajemy sobie sprawę z tego dopiero przed śmiercią. Utknęliśmy w starych schematach i przyzwyczajeniach. Stawialiśmy na wygodę, baliśmy się zmiany, przez co udawaliśmy kogoś zupełnie innego – takie wnioski stawia Australijka.
A co na to poezja:
Inne poetyckie spojrzenie na problem szczęścia:
(…) Jest w blasku słońca w zapachu kwiatów
W podanej dłoni cierpiącej osobie
W uśmiechu danym tak bez zapłaty
Szczęście masz w sercu odkryj je w sobie*.
A moje zdanie?
Szczęście siedzi w głowie każdego z nas. Jest ukryte w obrazach, dźwiękach, słowach, w drugim człowieku i tylko od naszych decyzji zależy czy będziemy szczęśliwi.
Tekst i zdjęcia: Dorota Salamon
* Cytat pochodzi z wiersza „Szczęście” zamieszczonym na stronie:
Poezja