Z rzeczywistości rodzi się najdziwniejsza baśń w świecie*

By mi dogodzić, gdym prosił o czary,
Dała mi babcia swoje okulary.
Hans Christian Andersen

Kolejne pokolenie bierze do rąk „Baśnie” Andersena, książkę, która towarzyszy dzieciom na całym świecie od niepamiętnych już czasów. Stara babunia nie przypuszczała zapewne, że opowieści, które snuje swojemu wnukowi przetrwają dwieście lat.

img32_197 img32_193 img32_195

Hans Christian Andersen nie miał łatwego życia. Nietypowy wygląd, niezgrabna sylwetka, nieładna twarz, niemodny ubiór i dysleksja – wada, która odbierała wszelkie szanse na jakikolwiek sukces literacki.

Te i inne przeciwności nie przekreśliły marzeń Hansa, wprost przeciwnie, sprawiły, że świat, który stworzył w swej wyobraźni i utrwalił na kartkach papieru przetrwał dwie epoki, a problemy, nad którymi się zastanawiał: dobro i zło, miłość i nienawiść, piękno i brzydota, przemijanie nie straciły aktualności.

img32_192 img32_194 img32_196
img32_198 img32_199 img32_201

Książki, które oglądaliśmy w klasie mają ponad czterdzieści lat. Wydanie były na szarym, szorstkim papierze, brak jest ilustracji. Mimo ubogiej szaty graficznej, widać, że często trzymały je czyjeś ręce. Współczesne wydania „Baśni” są bajeranckie: lśniący lakierowany papier, kolorowe ilustracje, tekst skrócony do minimum, co widać na powyższych zdjęciach.
Dorota Salamon
*Tytuł jest cytatem z baśni.

Ten wpis opublikowano w kategoriach: Szkoła z klasą 2.0 - edycja 2012/13. Dodaj do zakładek ten link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *


*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>