Przejść przez most, to znaczy zaufać ręce człowieka.
Jalu Kurek
Na temat budowy mostów wiem tyle, co nic. Zastosowane nazewnictwo mogą zakwestionować fachowcy. Zdjęcia nie kłamią. Pokazują jak zmienia się nasza miejscowość. W tym niejako kronikarskim zapisie kieruję się następującą terminologią:
Most numer 1 - to most na zakręcie. Jadąc do szkoły w Stępinie w miejscowości Cieszyna pierwsze przejedziemy przez ten most. To przed nim w okresie lekkich przymrozków co niektóry samochód kończył jazdę w rowie i na lawecie wracał do salonu upiększającego, otrzymując nowy wygląd. Dobry mechanik klepał, puckał, muskał i pojazd otrzymawszy drugie życie wracał na drogę. Szczęśliwie dla żadnego kierowcy nie była to ostatnia jazda.
Środkowy most – wyjaśnienia zbyteczne, jest środkowym mostem będącym w przebudowie.
Most numer 3 - tuż przed zakrętem na Jaszczurową. Tu wypadki nie zdarzały się, ale most miał jedną wadę: nie „umiał” ujarzmić wzburzonej wody.
Rozpoczęcie prac przy budowie mostów w miejscowości Cieszyna dokumentował poniższy wpis:
*******************************************************************************
19 sierpnia 2015 r. – środkowy most i decyzja: „Zaczynamy budowę nowych mostów”. Rozpoczęto betonowanie. Do otworów w ziemi wepchnięto metalowe zbrojenia i zalano betonem. Oczywiście nim to nastąpiło, zburzono istniejącą konstrukcję. Stuki, łomoty niosły się w dal.
26 sierpnia trwała przebudowa linii gazowniczej: rurę z gazem należało pogłębić. Może nawet nikt nie zauważył, że takie prace były wykonywane. Nic nie zrobi się samo. Prace niewidoczne dla wielu, jednak trudne i niebezpieczne roboty trwały cały dzień.
Sierpniowe upały każdemu dają się we znaki. 27 sierpnia trwa rozbiórka trzeciego mostu. Ziemia wyschnięta jak wiór, a unoszący się pył obniża komfort życia. Może czasem komuś nie starcza cierpliwości, może przeszkadza kurz, huk, może to, a może tamto (chociaż nie od dziś wiadomo, że gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą) – mnożą się przed wykonawcami przeróżne problemy.
Kolejny dzień i kolejne zmiany: pierwszy most rozebrany, środkowy most – zbrojenie ławy, trzeci most zabetonowane pale w ziemi.
Początek września i jak widać budowa wychodzi z ziemi. Niejednokrotnie podczas popołudniowego spaceru spotykamy pracujących. Na dzień 3 września nasze mosty wyglądają tak:
Środek września – pora na kolejną relację. Na środkowym i trzecim moście pojawiły się szerokie łuki zrobione z grubej blachy. Podziwiam pracujących. Gdy piszę tę relację dochodzi godz.19.00. Zza okna dolatuje świst dokręcanych śrub. Słońce skryło się już za horyzontem, ale dla wielu dzień jeszcze się nie skończył. Jurto skoro świt zobaczymy pracowników na stanowiskach.
Ktoś pewnie zapyta:
- No dobrze, skoro rozebrano mosty, to jak funkcjonuje komunikacja?
Poniżej dowód, że każdy może bezpiecznie się poruszać:
Po miesiącu ciężkiej pracy, wykonywanej w promieniach palącego słońca od świtu do nocy, sytuacja przedstawia się tak:
Czekamy, co przyniosą kolejne dni.
Dorota Salamon