Podsumowanie minionego roku rozpocznę od refleksji nawiązującej do rodzinnych wydarzeń:
Był rok 1903, gdy moja babcia, piętnastoletnia wówczas dziewczynka, stanęła na amerykańskiej ziemi na wyspie Ellis i postawiła trzy krzyżyki na liście paszportowej. W tym samym czasie mój dziadek zgłosił się do zakładu fotograficznego w Jaśle, by sportretować siebie i rodziców. Od tamtych wydarzeń przeminęło 114 lat. Trzy krzyżyki postawione na amerykańskiej ziemi nie poszły w zapomnienie – odszukali je prawnukowie. Mała fotografia dziadka z rodzicami przetrwała dwie wojny światowe i dziś jest cennym dokumentem rodzinnym. Historia uczy, że warto dokumentować rzeczywistość. Nie każdy pozostawiony ślad „zasypuje” wiatr historii.
Pozostawmy po sobie ślad – taka jest idea wirtualnego dzienniczka Spod Góry Chełm
Dziękuję Wszystkim - ich nazwiska widnieją w bocznym menu – którzy w minionym roku pozostawili po sobie ślad: udokumentowali sekundę, minutę, godzinę, dzień… swojego życia.
Dziękuję Wszystkim, którzy kliknięciem myszki, dotknięciem palca otwierali witrynę
i poznawali nasze życie: myśli, marzenia, zainteresowania, zdarzenia, przeżycia. Poznawali skrawek naszej Małej Ojczyzny.
Blog nie zawiera reklam, nie ma na nim marketingowego lokowania produktu. Nie zarabiamy ani centa, ani wirtualnego bitcoina, każdy blogujący robi to bezinteresownie.
Po co?
Odpowiadam słowami piosenki Stanisława Soyki:
Na miły Bóg…
Życie nie tylko po to jest, by brać.
Życie nie po to, by bezczynnie trwać.
I aby żyć, siebie samego trzeba dać.
Z wyrazami szacunku i wdzięczności, z nadzieją na dalszą współpracę z każdym, kto chce słowem lub obrazem portretować rzeczywistość – Dorota Salamon
PS:
Jeśli przodkowie wywędrowali do Stanów, polecam stronę fundacji Ellis Island – czyli portu, gdzie imigranci wysiadali w Nowym Jorku i przechodzili odprawę. Teraz tam jest muzeum. Pełne listy pasażerów zostały wpisane do bazy danych, którą można przeszukiwać.
Strona: Tutaj