W ubiegłym tygodniu zawitał do mojego domu gość o imieniu Sheenah. Urodził się i mieszka w Marl – miasto w Niemczech. Przed wizytą serce było pełne niepokoju, młody człowiek okazał się być sympatyczny i miły.
W grupie 18 młodych ludzi, którzy brali udział w wymianie polsko -niemieckiej nawiązała się nić sympatii. Na co dzień tak samo uczą się, mają marzenia i problemy. Wystarczy tylko otworzyć się na drugiego człowieka a świat staje się lepszy. Bariera językowa nie jest trudna do pokonania, gorsze są uprzedzenia i dziwne spojrzenia, gdy ktoś się od nas różni. Nieważne skąd pochodzisz i jakie geny nosisz w sobie, na to nie masz wpływu, ale ważne jakim jesteś człowiekiem i jak traktujesz innych…..
Tekst i zdjęcia: GB