Niemym świadkiem wydarzeń w naszym rejonie jest wiekowy Dąb Józef. Dąb Józef z Wiśniowej.
Prawdopodobnie był rok 1366, gdy Józef zobaczył słońce. Z małego żołędzia, którego nie spałaszowały dziki, sójki, wiewiórki, myszy, nornice wykiełkowała samosiejka. Już od pierwszych dni życia rozpoczęła się walka o byt: obok potężne wysokie drzewa i stada dzikiej zwierzyny - nie każdy przetrwa w takich warunkach. Józef miał szczęście. Przetrwał kolejne lata, mężniał, zapuszczał mocniejsze korzenie.
Świat zaczął się zmieniać. Przyszli ludzie, zaczęli wycinać drzewa, rozpoczęto budowę osady ludzkiej. I znowu Józef miał szczęście. Jakimś dziwnym trafem nie dosięgła go siekiera drwala. Potężna blizna widoczna na jego korze to być może ślad po piorunie, który z ogromną mocą pędząc ku ziemi wybrał właśnie Józefa, aby w jego wnętrzu zakończyć swój żywot. Poranił go mocno. Ale podobno w przyrodzie nic nie dzieje się przypadkiem i ślad po piorunie był na coś potrzebny.
Minęło sporo lat. Pod rozłożystym dębem w Wiśniowej odpoczął malarz Józef Mehoffer. Piękno wiekowego drzewa zainspirowało artystę do pracy. Powstał obraz i dąb z wiśniowskiego parku na banknocie 100-złotowym wyruszył w świat. Wędrował z ręki do ręki, a jeden banknot z wizerunkiem Józefa wystarczył, by kupić krowę.
Przyszły czasy trudne – II wojna światowa. Dziura w pniu okazała się zbawienna dla szukających schronienia Żydów. W jej wnętrzu ukryli się bracia Hymi i inni Żydzi. Dąb stał się dla nich domem, a dzięki życzliwości pani Rozalii Proszak i innych mieszkańców, ukrywający się nie zginęli z głodu.
Nastał czerwiec 2014 roku. Dąb staruszek swym gościnnym cieniem powitał uczniów naszej szkoły, zaszeleścił cichutko listkami, ukrył w swoim wnętrzu wiewiórkę Basię i wraz z nami słuchał przeróżnych opowieści.
Dąb Józef – cichy świadek naszej historii bierze udział w konkursie na „Drzewo Roku”. Zachęcam do oddania głosu, gdyż jest to promocja dziedzictwa naszej lokalnej społeczności, a ciekawą historię Józefa niech pozna cała Polska.
Dorota Salamon
Zdjęcie oraz informacja o ukrywających się Żydach pochodzi z muzeum w Markowej.