Nie! Nie! Nie! To nie jest to, o czym myślicie.
Kto patrzy na poniższe zdjęcie i myśli, że KOD (Komitet Obrony Demokracji) opanował szkołę w Stępinie, jest w wielkim błędzie. Uspokajam: Szkoła jest apolityczna, a to co widzimy, to ważne wydarzenie klasowe, które dało impuls do wyjścia na korytarz szkolny wraz z banerem „WITAJ PAULA”.
Dziś teoria zmierzyła się z doświadczeniem i osobistymi przeżyciami.
Ministerialny podręcznik do klasy drugiej zawiera problematykę choroby i pobytu dziecka w szpitalu. Temat aktualny, bo niezależnie od wieku, każdy z nas w swoim życiorysie odnotuje: „Pobyt w szpitalu”.
Czy w szpitalu jest szkoła?
Paula: Tak w szpitalu jest szkoła od przedszkola aż do szkoły średniej i dalej. Jest też biblioteka i świetlica. Chodzą panie ze świetlicy i proponują różne zabawy lub gry. Chodziłam na świetlicę robiłam laurki, bombki, był konkurs i wygrałam długopis.
Czy jest dużo chorych dzieci?
Bardzo dużo dzieci choruje. Czasami nie było nawet wolnych łóżek. Koleżanka Milenka leżała w szpitalu 3 miesiące. Mama musiała opiekować się młodszą siostrzyczką. Z Milenką w szpitalu była babcia. Ostatnio była Patrycja, gimnazjalista, którą bolała głowa i zjadła za dużo przeróżnych tabletek. Pan ordynator pukał się w głowę i mówił:
- Coś ty narobiła!
Tęskniłaś za szkołą?
Za lekcjami mniej, bardziej za wami wszystkimi.
Czy podobało Ci się, że telefonowaliśmy do Ciebie?
Tak. czas mijał mi szybko, cieszyłam się, że pamiętaliście o mnie.
Czy lekarze są mili?
Tak. Bardzo miła i sympatyczna jest pani Małgorzata Dąbrowska. To lekarka, która mnie prowadzi.
Pytania dzieci i odpowiedzi spisała: Dorota Salamon
Dzisiejszy dzień należał do wyjątkowych i z tego powodu, że po raz pierwszy jedliśmy w szkole tort urodzinowy. Wszystkiego najlepszego dla Pauli, a mamie dziękujemy za słodkości.
D.S.