Myślę, że wielu z nas zastanawia się, co się dzieje dalej z nakrętkami, które zbieramy dla Sebastiana?
Otóż postanowiłam zapytać o to, mamę Sebastiana – panią Małgorzatę Koś-Machoś, która przysłała nam krótki opis:
Zebrane plastikowe nakrętki pakujemy do worków, ważymy i składujemy. Z reguły worek 120 litrowy waży średnio ok 10-12 kg. Po uzbieraniu kilku ton, firma zajmująca się przetwarzaniem tworzyw sztucznych przysyła samochód ciężarowy, na który ładujemy worki z nakrętkami.
Nakrętki są transportowane do firmy, gdzie są jeszcze raz ważone, oczyszczane, suszone i rozdrabniane. Powstaje z nich regranulat, który jest wtórnie wykorzystywany do produkcji między innymi: plastikowych palet i koszy, toreb na śmieci, ekranów dźwiękochłonnych itp.
Tworzywa sztuczne np. plastikowe nakrętki można poddawać recyklingowi do 10 razy. To pozwala uzyskać duże korzyści dla środowiska.
Niektóre rodzaje tworzyw, które nie nadają się do recyklingu są przekazywane do zakładów ciepłowniczych w celu odzyskania z nich energii w systemach grzewczych.
Recykling polega na odzyskiwaniu surowców wtórnych i ich ponownym przetwarzaniu w procesie produkcyjnym w celu uzyskania materiału o przeznaczeniu pierwotnym lub innym. Wykorzystywać można w ten sposób, nawet wielokrotnie, substancje zawarte w odpadach lub poszczególne materiały.
Za kilogram nakrętek cena jest od 70 gr do 1 zł.
Pieniądze za nakrętki firma przekazuje na indywidualne subkonto fundacji, której Sebastian jest podopiecznym.
Beata Winiarska