Bohater jednego z filmów na co dzień jest zwykłym pracownikiem marketu z materiałami budowlanymi. Wieczorami realizuje swoje dość nietypowe postanowienia. Gdy zapada zmrok i pustoszeją ulice, udaje się do całodobowej restauracji, zasiada w kącie przy zarezerwowanym stoliku, otwiera książkę i czyta. To zachowanie wzbudza ciekawość stałej bywalczyni lokalu.
- Zawsze czytałeś książki? – pyta któregoś wieczoru.
- Moja żona czytała. Chciała przeczytać 100 najlepszych książek.(…) Postanowiłem, że i ja spróbuję przeczytać 100 najlepszych książek.
Ten fragment filmu stał się inspiracją do podjęcia nowych wyzwań. W internecie sporo rankingów dotyczących najlepszych książek wszech czasów. W ciągu jednego roku nikt ich nie przeczyta, ale najważniejsze, aby zacząć. Może dziesięć książek rocznie będzie odpowiednim postanowieniem?…
Dorota Salamon