W mojej stodole wychowują się króliki. Są piękne. Martwiłem się o nie, bo w tamtym roku nie mieliśmy szczęścia i niektóre króliki zdechły. Karmię króliki co dzień. W lecie karmiłem je koniczyną i trawą, teraz daję im owies albo siano. Owies tak właściwie nie służy im do jedzenia, ale do ostrzenia swoich zębów. Leżały w swoim gnieździe bardzo długo, tydzień temu już z niego wyszły. Bardzo je lubię, zawsze pachną siankiem. Niedawno moja babcia przyniosła nam króliki. Moja siostra miała czarnego, a ja rudego. W aparacie rozładowała się bateria, ale udało mi się pstryknąć zdjęcie jednego królika.
Hubert, kl.III