Maraton to ekstremalna próba ciała i ducha, to konfrontacja marzeń i możliwości. Podczas biegu dopada zawodników słynna maratońska „ściana” – kryzys psychiczny i fizyczny. Umysł krzyczy: – Nie dasz rady! Tylko zawodnicy mocni psychicznie nie zważają na kryzys i biegną dalej.
Patrząc na zawodników, który mijali linię mety podziwiałam ich chart ducha, samozaparcie i kondycję fizyczną. Sukces każdego maratończyka poprzedzony był wielogodzinnymi i wielomiesięcznymi treningami. Zamiast siedzieć przed komputerem młodzi ludzie ubierają sportowe buty i wykorzystując siłę swych mięśni zaczynają biegać.
Każdy, kto ukończył bieg jest absolutnym bohaterem. Jestem Maratończykiem – to brzmi dumnie i tym sukcesem trzeba się chwalić. Gratuluję i podziwiam.
Dorota Salamon